miłość.. nienawiść

Nie po raz pierwszy przychodzi mi stawać, jak to niegdyś powiedział
nieodżałowany marszałek Zych przed jakże to istotnym dylematem.
Pisać o miłości i nienawiści? To przecież takie infantylne..
Z takim tematem mógłbym z powodzeniem dołączyć do grona nieszczęśliwych
gimnazjalistek i licealistek, z drugiej jednak strony czy istnieje
temat bardziej poważny i bardziej dla dorosłych niż właśnie miłośc i
nienawiść? To przecież te dwa rzeczowniki kierują naszymi działaniami
już od takiego małego.. Bo gdyby nie miłość czy nienawiść nie mielibyśmy
na weselnych stołach i flaków i rosołu, co z kolei powoduje że państwo
młodzi tudzież ich rodzice muszą zapłacić więcej restauracji czy
firmie cateringowej, co znowu napędza daną firmę, popyt, podaż i daje
pracę choćby producentom makaronu.. Czy to nie przez nienawiść do danego
przedmiotu studenci podczas sesji budzą się z ręką w nocniku? Czy to nie
przez miłość do danego klubu każdy kibic (zdecydowanie o mężczyznach)
może dostać zawału średnio 4 razy do roku? Czy to nie przez miłość do
kobiety rośnie sprzedaż alkoholu w osiedlowych sklepach monopolowych
działających 24 godziny na dobę? Czy to nie przez miłość do mężczyzny
znikają z supermarketowych półek hektolitry dietetycznych lodów? Czy to
nie przez miłość i nienawiść powstają filmy o miłości i nienawiści?
Wychodzi na to że bez tych uczuć świat by nie istniał, bo człowiek
kieruje się emocjami a najbardziej kieruje się tymi dwoma.
Inna to już sprawa że i miłości i nienawiści są różne dlatego też skutki
każdych są różne. Gdzieś w Bibli napisane jest (na pewno!), że bez miłości
człek niczym jest (możliwe że to zdanie zaczyna się od "zaprawdę powiadam")
a bez nienawiści jest ciotą..No bo jak to tak nie wpierdolić chłopakowi
swojej byłej dziewczyny? Zwłaszcza jeśli koleś wisi ci jakieś pieniądze..

Komentarze

Popularne posty